Zawarczałem na niego. On to odwzajemnił. To był intruz, nienawidze takich przybłęd...
Kły zniżały mi się do ziemi i z pyska ciekła mi piana. Przyjąłem postawę do walki. On zaś postawę do porozumienia. Skoczyłem na niego. Ugryzłem go w ucho . Jego ciało było całe w ranach. Tryskała krew.
Jess szybko interweniowała. Rozdzieliła nas, ale ja nie dałem za wygraną
cd Jess?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz